piątek, 9 stycznia 2015

#1 "Prawdziwa miłość wygra ponad wszystko"




Ona i On.
 Niby różne światy.
Jednak łączyło ich jedno- miłość. Znali się od 2 lat. Byli bardzo szczęśliwi.
 On- Łukasz, 29 lat, pracował w wielkiej firmie.
 Ona- Karolina, 27 lat, pracowała jako młoda lekarka.
Byli już narzeczeństwem.
 Pewnego dnia jak zwykle Karolina wróciła do domu bardzo późno. Jak zwykle w kuchni miał czekać na nią Łukasz.
Tak było zawsze, przyzwyczaiła się codziennie do tej rutyny.
Zawsze był pocałunek na powitanie i to " Cześć skarbie, jak minął dzień". Często do niej zwracał się czule. Skarbie, kochanie, słońce...
 Wróciła do domu.
Już jestem!”- krzyknęła, zdejmując buty w przedpokoju. Nikt nie odpowiedział, nikt nie przyszedł. „Hm. Dziwne”- pomyślała.
Odwiesiła płaszcz i poszła do kuchni.
Nie było go.
 Przeszukała cały dom. Nie ma.
W końcu, robiąc sobie kolację zobaczyła białą karteczkę  na lodówce:
" Musiałem wyjechać, przepraszam.
                                                 Twój Łukasz"

„Dlaczego nic mi nie wyjaśnił? Dlaczego nie odbiera telefonów?”- mówiła do siebie, patrząc się w komórkę.
 Minął dzień, drugi.   W końcu wieczorem, drugiego dnia, dostała SMS:


"Już wracam. Mam ci coś ważnego do powiedzenia.
                                                                     Ł."

Przez jej głowę przechodziły różne myśli.
" Nie chce już ślubu? Chcę ze mną zerwać? Jest bezpłodny?”
Prawdziwa przyczyna jednak nie przychodziła jej do głowy.
 Wrócił.
Wbiegł do domu.
 Od razu znalazł ją, siedzącą na kanapie w salonie.
-Karolina- zaczął, łamiącym się głosem.
-Co się dzieje?- spytała.
W jej oczach widać było ból, kiedy patrzyła na swojego ukochanego, który wyglądał bardzo źle. Jakby był chory...
Zamurowało ją.
- Co jest?- pytała.
Nie mógł wydusić z siebie słowa.
Był tak wstrząśnięty, choć wiedział od dawna...
-Mam… raka- wykrztusił.
 Karolina się załamała.
On objął ją ramieniem i czule całował po twarzy.
 Złapała jego twarz w obie dłonie i że łzami w oczach mówiła- „będzie dobrze, damy radę”. „Wiedziałem od miesiąca, nie wiedziałem jak ci to powiedzieć, ciągle praca i praca. Boje się.”
Zapewniła go, że dadzą radę.
Na początku wydawało się łatwo- chemioterapia, wizyty w szpitalu. Jednak łatwo nie było.
Rak się rozprzestrzeniał…
Źle.
Dobrze.
Niedobrze.

- To już koniec. Ja to czuję- powiedział któregoś razu, leżąc w szpitalu.
Rzeczywiście wyglądał koszmarnie- blady, strasznie wychudzony, a oczy… puste. Piękne tylko, gdy była przy nim Karolina, a nie zawsze mogła być. Chodziła do pracy, musiała przecież też spać…
Źle.
Dobrze.
Niedobrze.
I tak w kółko. Po 5 chemioterapii, było coraz lepiej.
 W końcu z tego wyszedł.
Cudem, ale wyszedł.
„ Widzisz?”- powiedziała któregoś dnia, idąc z nim po parku.-„ Wszyscy wokoło mówili, że nie damy rady. Rodzice, lekarze, znajomi. Nie dawali Ci wiele dni życia. Ale wiesz co? Ja to miałam głęboko w poważaniu. Liczyłeś się tylko ty. Kocham Cię! Nie chcę Cię stracić. Nie ważne, czy będziesz ślepy, czy głuchy, czy niepełnosprawny, moje uczucia nie zmniejszą się. A chociaż jeszcze ci nie obiecywałam, byliśmy razem w chorobie i smutkach…”
„ To wszystko dzięki Tobie”- powiedział i złączył ich usta w pocałunku.
-----------------------
Postanowiłam jednak wstawić 1 krótkie opowiadanie, piszcie co o nim sądzicie.
Joasia


16 komentarzy:

  1. Jak na mój gust stanowczo za słodko. Wolę coś życiowego, o realiach. Jak ma być słodko to niech chociaż nie będzie banalnie. Lubię też oryginalny humor, coś co zaskoczy.
    Dlaczego powiększasz czcionkę w tym opowiadaniu, zmieniasz ją co jakiś czas?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widzę- nie lubisz mojej twórczości. W kółko mnie krytykujesz. Owszem, chcesz mi pomóc, nakierować, ale jednak mi to nie pomaga, wkurza mnie to, że nic Ci nie pasuje.
      Mam tylko, albo aż 17 lat, nie poznałam jeszcze za dużo życia.
      Nie miałam jeszcze chłopaka, nie znam się na miłości od swojej strony, wiedzę czerpię z książek itp.
      Jeśli chodzi o to "opowiadanie", właśnie miało tak być. Znana bajeczka z happy endem.
      To tak na początek, aby zebrać 5-6 czytelników, by prowadzić dalej.
      A czcionka?
      Chciałam, żeby to się wyróżniało. Może przesadziłam, ale niech już tak pozostanie.
      Kolor czcionki, mogę zmienić, tła nie zmienię, chyba że masz jakiś pomysł na delikatne tło, to mi o tym napisz.
      Jeśli jesteś zainteresowany moją twórczością, wpadaj tutaj często. Mam nadzieję, że to, co dodam dzisiaj, Ci się spodoba.

      Usuń
    2. Oj ale to nie była krytyka twojej twórczości, tylko moje zdanie o właściwie mnie samym. W końcu nie napisałem, że opowiadanie jest napisane źle, czy z błędami. Wyraziłem tylko zdanie, że jak na mój gust za słodkie i za banalnie, więc nie masz się o co obrażać.
      Co do czcionki, tła i szablonów ja się całkowicie nie znam na tym, ani nie wiem w jaki sposób ulepszać blogi więc sam używam tego co najprostsze. Ja tylko wiem, że na takim tle jakie ty masz niewygodnie mi się czyta.

      Usuń
    3. Nawet na tej zmienionej czcionce- kolor biały??

      Usuń
    4. Nie lubię obrazków w tle, co na to poradzę?

      Usuń
  2. Po pierwsze, to pomysł na notkę fajny, wykonanie tez lepsze niż twoje wcześniejsze, brakowało mi jakichś opisów uczuć - takich konkretniejszych.
    Np. "Gdy któregoś dnia znalazłam się u niego w szpitalu, widząc całą tę aparaturę, jak sie męczy, a jednocześnie gra twardego moje serce pękało, ale jednocześnie czułam, że wypełnia je bezgraniczna miłość, której nie pokona nawet ta okropna choroba."
    Bo jak na razie mimo, że opowiadanie powinno budzic emocje - bo taki temat, średnio spełnia to zadanie.
    Poza tym okej - masz juz znacznie lepszy język, ogólnie zdania poprawniejsze; )
    Jest znacznie lepiej. Więc czekam na coś nowego.
    Poza tym co do tego tła - to tez nie lubie gdy jest tekst a pod nim obrazek...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no, ja się zgodzę że język lepszy, ale to raczej takie mini mini opowiadanie, więc autorka postawiła na konkrety, tak jak się robi w streszczeniach, dlatego też nie ma tych opisów, o których wspominasz. Po prostu autorka streściła swój własny pomysł, rozumiesz? :)

      Usuń
    2. Tyle że, moim zdaniem, czytelnicy na dłuższa metę nie kupią streszczeń, a chcą poznawać emocje bohaterów, różne sytuacje itd...
      To tak, jakby chcąc poznać losy bohaterów "Władcy pierścieni" przeczytać recenzję, albo niestreszczenie - rozbudzi ciekawość, ale jednak czytelnik pragnie poznawać losy bohaterów, przezywać to razem z nimi... Oczywiście nie porównuje tej książki do krótkich jednopartówek na blogu, ale mam nadzieje, że moja aluzja jest zrozumiała :)

      Usuń
    3. Ja chyba w ogóle wolę opowiadania na części, nawet krótkie, albo takie dłuższe opowiadania by się wczuć, polubić bohaterów lub ich znielubić...

      Usuń
    4. Kailo i Darku,
      Rozważę wasze propozycję co do dłuższych opowiadań, aby poznać bohaterów.
      Tutaj raczej nie będzie dłuższych opowiadań, jakim była i jest póki co "Jasność".
      Cieszę się, że styl mojego pisania jest inny, że się podoba.
      Co do uczuć w tym opowiadaniu. Owszem, nie wrzuciłam tego tutaj, ale pojawi się to w innych opowiadaniach, tym razem dłuższych.
      Co do tła...
      Zaraz go poprawię, choć mi szkoda, bo jest ładne. Ale chcę dbać o wygodę czytania, aby mieć jak najwięcej czytelników :)
      Polecajcie mój blog, jeśli jest tego wart.
      Pozdrawiam,
      Autorka

      Usuń
    5. I od razu lepiej się patrzy kiedy zmieniłaś tło! ; )
      Bardzo trafny wybór :) Przejrzyście i przyjemnie :)

      Usuń
    6. Faktycznie jest wygodniej :)

      Usuń
    7. Ale nawet w krótkich opowiadaniach można poznać bohaterów.
      Niestety obawiam się, że opowiadania z tego bloga mogą nie trafić w mój gust, bo lubię na blogach coś więcej niż lukier. Gdybym chciała ciastko z lukrem, to poszłabym do cukierni, a nie szukała po stronach. Nie cierpię przesłodzenia i przereklamowanych uczuć.
      Zapraszam do mnie, gdyż zaczęłam od początku.Może prolog trafi w twój gust.

      Usuń
  3. Bardzo fajny pomysł. Jesteś genialna. Lubię taki styl, no przeciez sama moge sobie wyobrazic co czuja bohaterowie. Dlugie opisy nudza mnie, a ty wiesz jak pisać żeby nie robilo sie zbyt męcząco =D Polece moim przyjaciółkom ; )

    OdpowiedzUsuń