środa, 14 stycznia 2015

#7 " Między mężczyzną a ko­bietą przy­jaźń nie jest możli­wa. Na­miętność, wro­gość, uwiel­bienie, miłość – tak, lecz nie przyjaźń. "



[Perspektywa Oli]
 Z Damianem przyjaźnię się od przedszkola. Zawsze mnie rozśmieszał, gdy byłam smutna, śmiał się razem ze mną.
Lubiłam spędzać z nim czas, więc często spotykaliśmy się po szkole. Mieszkaliśmy blisko siebie. Czasem oglądaliśmy wieczorami bajki Disneya, które on uwielbia, nawet wtedy, gdy już chodziliśmy do liceum.
Łączą nas wspólne pasje: muzyka i gotowanie.
Zdarzało się, że gdy przychodziłam do niego, on coś ugotował.
Zawsze to smakowało, on jest naprawdę świetnym kucharzem.
Od 3 lat tworzy wraz z 4 chłopcami zespół rockowy.
Od tamtego czasu zaczęliśmy się rzadziej spotykać.
On miał koncerty, spotkania z fanami i wywiady, a ja zostałam w naszym rodzinnym mieście. Tęskniłam za nim i od roku  miałam wrażenie, że czuję do niego więcej, niż tylko przyjaźń.
Gdy spotykaliśmy się po tygodniach rozłąki  byłam zazwyczaj  zdenerwowana przed   naszym spotkaniem, co było dla mnie dziwne.
 Dotąd nie mówiłam mu, co czuje, nie chcę zniszczyć naszej przyjaźni, bo nie wiem czy on czuje to samo.
Od 2 lat jest z Kamilą, polubiłam ją już pierwszego dnia, kiedy mój przyjaciel mi ją przedstawił. Tworzą  razem zgraną i szczęśliwą parę.
Zazdroszczę jej, że ma takiego chłopaka, jakim jest Damian.
Jeśli chodzi o chłopaków z jego zespołu, polubiłam ich i są dla mnie jak bracia.
                                                                           
                                                                                    *
Z Damianem od dłuższego czasu, jakiegoś miesiąca czy dwóch nie miałam żadnego kontaktu. Żadnego telefonu, SMS-u czy rozmowy przez Skype. Martwię się o niego, bo nie wiem, co ostatnio się u niego dzieje.
Jak co dzień zeszłam na dół do kuchni, by zjeść płatki. Jeszcze w piżamie jadłam śniadanie, gdy nagle usłyszałam dzwonienie telefonu. Na wyświetlaczu zobaczyłam numer Jacka, kolegi z zespołu Damiana. Zdziwiona odebrałam telefon i od razu usłyszałam jego głos


-Hej Ola.
-Hej Jacek, co się dzieje?
- Kiedy kontaktowałaś się ostatnio z Damianem?
-Miesiąc temu, a coś się stało?
-W pewnym sensie tak, ale nie martw się jest cały i zdrowy.
-Uff, całe szczęście, więc o co chodzi?- spytałam zdezorientowana.
-Myślę, że Damian sam ci to powie, z nami nie rozmawia, zamknął się w pokoju i nie wychodzi od tygodnia. Martwię się o niego. Przyjedź, proszę!
-Ok, będę niedługo.
-Dzięki, to do zobaczenia.
-Do zobaczenia.

Szybko dokończyłam płatki i poszłam  się ubrać. Było lato, więc pośpiesznie założyłam dżinsowe krótkie spodenki i bluzkę z krótkim rękawem. Wsiadłam do samochodu i kilka minut później byłam pod domem chłopaków.
- Ola!- usłyszałam już przy drzwiach wesoły głos Konrada.
-Cześć Konrad! - uścisnęłam go mocno, a chwilę potem ściskałam resztę chłopaków.
- Idę  do niego- powiedziałam i poszłam do jego pokoju.
[Perspektywa Damiana]
Kamila zerwała ze mną. Kochałem ją, a ona zrobiła mi coś takiego.
Nie wychodziłem z pokoju, nawet nie chciałem rozmawiać z Jackiem, a jest przecież moim najlepszym kumplem.
On przynosił mi jedzenie i próbował nawiązać mną jakiś kontakt. Na próżno.
Wiem, że o mnie się martwią, ale sam muszę sobie z tym poradzić. Jednak…
Tak bardzo chciałbym, by Ola była przy mnie. Chciałbym wypłakać się w jej rękaw, wyrzucić wszystko co leży mi na sercu..
Ale jej nie ma.
Siedzę sam w swoim pokoju i cierpię. Usłyszałem pukanie. Krzyknąłem:
- Jacek, nie chcę z Tobą rozmawiać! Czy ja muszę w kółko to powtarzać?!
-Damian, to ja, Ola.
Nie mogłem uwierzyć. Ola tu jest. Pospiesznie otworzyłem drzwi.
Od razu rzuciłem się w jej ramiona.
-Tak bardzo tęskniłem.
-Ja też. Tylko…- zawahała się, a po chwili dodała z wyrzutem- dlaczego nie zadzwoniłeś?
-Nie wiem.
Usiadłem na swoim łóżku, a ona usiadła obok mnie. Tak bardzo mi jej brakowało.
-Co się dzieje?- spytała z troską w głosie, kładąc na moich rękach swoje ręce.
- Kamila zerwała ze mną.
- Co?
-To co słyszysz. Spotkaliśmy się tydzień temu i powiedziała: „ Z nami koniec”.
- Bez tłumaczenia?
- Spytałem, dlaczego, ale odwróciła się na pięcie i poszła.
- Tak mi przykro.
Oparłem głowę o jej ramię i zacząłem płakać. Ona głaskała moje włosy. Milczeliśmy przez kilka chwil.
Podniosłem głowę, Ola otarła palcem moje policzki i uśmiechnęła się.
- Cieszę się, że jesteś tu przy mnie- mówiąc to, uśmiechnąłem się mimowolnie.
-  Myślałam, że o mnie zapomniałeś. Nie odzywałeś się tyle czasu, a ja tak tęskniłam. Nie chciałam się narzucać, więc nie dzwoniłam…- spuściła wzrok i zaplątywała kosmyk swoich kasztanowych włosów na swój serdeczny palec.
Wyglądała wtedy tak słodko i uroczo.
Pod wpływem impulsu  pocałowałem ją lekko w usta. Ona zaskoczona, nie wiedziała, co zrobić. Po chwili jednak kontynuowała nasz pocałunek.
Jak ona całuje!
Zatraciłem się w tej chwili i nawet nie wiem kiedy, zakończyła tą przepiękną chwilę i zawstydzona spuściła wzrok i uśmiechała się. Na jej policzkach pojawiły się śliczne rumieńce, które większość z dziewczyn nie lubi.
Ja uważałem to za jej atut.
Poinformowałem ją o tym, a ona podziękowała za komplement i zaśmiała się.
Nastała niezręczna cisza.
Patrzyliśmy sobie niepewnie w oczy, jakby chcąc z nich wyczytać, co czuje druga osoba.
Ja w  jej pięknych zielonych oczach wyczytałem znany mi  błysk szczęścia, jaki bił od mojej przyjaciółki.
- Ola, jak mogłem o Tobie zapomnieć?
 Nie odzywałem się, bo ostatniego czasu czuję do Ciebie  więcej, niż przyjaźń.
Gdy byłem z Kamilą, owszem byłem szczęśliwy, ale nie tak gdy ty jesteś przy mnie.
Czegoś mi brakowało… Sam nie wiedziałem, czego… Znamy się tak długo, traktowałem Cię jak siostrę, ale  w głębi pragnąłem czegoś więcej, lecz sam nie chciałem się do tego przyznać. Pragnąłem miłości. Miłości od… Ciebie- spojrzałem w jej niepewne oczy.
Była zaskoczona, lecz w pewnej chwili z jej mowy ciała wyczytałem, że się waha, czy powiedzieć mi prawdę, którą chyba sam też znałem…
Pochyliła się ku mnie i wyszeptała:
- Damian, tak długo na to czekałam… Mną też targały podobne uczucia.
Odsunęła się ode mnie i kontynuowała:
- Wiedziałam, że jesteś z nią. Wiedziałam, że jesteś szczęśliwy- po części cieszyłam się twoim szczęściem, z drugiej nie mogłam się pogodzić, że to nie jestem ja.
Próbowałam nawiązać kontakty z innymi mężczyznami, ale oni nie mieli tego czegoś, co masz ty. W końcu poddałam się po wielu próbach niepowodzeń, czując się nieszczęśliwa i beznadziejna.
Już chciałem coś powiedzieć, ale ona przyłożyła mi swój palec do moich ust i kontynuowała:
- W końcu wmówiłam sobie, że już zawsze będę sama.
Pogodziłam się z tym…
Po części.
Nie mogłam jednak się z tym godzić, gdy nie miałam znaków życia od Ciebie.
Tak, owszem, wiem, wiem, powinnam sama zadzwonić i dowiedzieć się, co u Ciebie słychać.
Jednak wiedziałam, że masz swoje życie i nie chciałam zawracać Ci głowy…- zamilkła, nie wiedząc, co mówić dalej.
- Olu, nie jesteś beznadziejna. Jesteś wspaniałą, piękną i inteligentną dziewczyną.
Kocham Cię! Rozumiesz? Tylko Ciebie i nikogo więcej. Pamiętaj o tym.
- Ja Ciebie też kocham, Damian.
Uśmiechnąłem się do niej i splotłem nasze prawe ręce.
Ola popatrzyła na nie, rozumiejąc moje gesty.
Przybliżyłem się do niej i pchnąłem ją delikatnie na łóżko.
Ona zaśmiała się, gdy zawisłem nad nią.
Całowałem każdy skrawek jej ciała.
Obydwoje pragnęliśmy siebie jak nigdy dotąd.
Jedna koszulka, druga.
Moje i jej spodnie.
I w końcu nasza bielizna.
Każda rzecz leżała niedbale na podłodze, a my nie martwiąc się tym, że chłopaki są w tym domu, kochaliśmy się, rozkoszując się nowym przeżyciem.
--------------------
Witam!
Cieszę się, że podobają Wam się moje wiersze i że wdajecie się w dyskusje. Bardzo cenię Wasze komentarze i oby było więcej czytelników.
Anonimy wpisujcie się do listy czytelników w danej zakładce!
Tutaj przedstawiam Wam tym razem, krótkie opowiadanie. Może nie jest idealne, piękne i takie, jakie ode mnie oczekujecie. Myślę, że nie jest one dobre, ale to już Wy oceńcie.
Liczę na wasze szczere komentarze,
Polecajcie ten blog znajomym! Jest to dla mnie bardzo ważne.
Z góry dziękuję.
Pozdrawiam,
Autorka

5 komentarzy:

  1. mmm świetny :D mi sie osobiście podobało :) myślę że polskie imiona w tego typu opowiadaniach są nowością ponieważ teraz przeważnie wszyscy używają zagranicznych imion typu Calem albo coś. Moim zdaniem polskie imiona dodały całemu opowiadania uroku :3
    Weera wiesz jaka <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepraszam, ale nie dałam rady dobrnąć do końca, bo gdzieś w połowie mnie zemdliło. Nie mam nic do romantycznych opowiadań i dobrych zakończeń z happy endem dla dwójki zakochanych, ale pod warunkiem, że opowiadanie mnie zaskoczy, a czułość i wymieniane gesty miłosne będą nieoklepane, wyjątkowe. Wolę też lubić bohaterów, co wcale nie znaczy zawsze popierać ich zachowania. Tutaj ciężko ich polubić, bo nie dałaś nam ich poznać. Ja wiem, że to miało być krótkie opowiadanie, ale tak naprawdę o Oli i Damianie z twojego opowiadania nie da się powiedzieć za wiele, niby napisałaś co lubią i jakie mają hobby, ale o ich charakterach nie ma niczego, za grosz. W czytaniu przeszkadzały mi najbardziej liczne powtórzenia, oraz co rusz zmieniany czas z przeszłego na teraźniejszy –nie chodzi o wspominanie, a budowę zdań. Takie sobie moim zdaniem i właściwie o niczym, a już to, że chłopak płacze bo go dziewczyna zostawiła wypłakuje się kolejnej, wcześniej nie wychodzi z pokoju… taki mazgaj, niedorosły do życia. Ciekawi mnie co by zrobił gdyby musiał chodzić do pracy… pewnie by biedaczek z mostu skoczył, bo przecież dziewczyna go rzuciła, a oni od niego wymagają by pracował… haha. Jego problem tak naprawdę mnie rozbawił. Opowiadanie może się spodobać, ale raczej dziewczynkom 10-13 lat, które jeszcze jarają się romantyzmem rodem z programów typu Hanna Montana, czy Violetta.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pomysł nie był zły i zaczęło się w miarę dobrze, ale co do zakończenia, to mam wrażenie jakby cię ktoś gonił i popędzał byś jak najszybciej skończyła. Jest wiele pytań bez odpowiedzi i dużo sytuacji, które chciałoby się ujrzeć oczyma wyobraźni, a ty je streszczasz (moim zdaniem niepotrzebnie). Za dużo dialogów, za mało opisów i nadmiar powtórzeń - gdybyś nad tym popracowała mogłoby być nieźle.

    Zapraszam do mnie :)
    U ciebie będę czytała i oceniała tylko dłuższe opowiadania, bo wierszy nie lubię i za streszczeniami nie przepadam.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ogólnie motyw fajny. Szczególnie, że sama uważam, że przyjaźń między kobietą a mężczyzną nie istnieje. Przynajmniej taka czysta przyjaźń - z jednej strony to zawsze coś więcej - jakies przyciąganie chociażby...
    Tyle, że jak jej perspektywę jeszcze rozumiem - młoda dziewczyna, zakochana i rozdarta miedzy przyjaźnią a miłością to jego w ogóle. Tu facet ryczy i zamyka się w pokoju bo go panna zostawiła, a moment później mówi przyjaciółce/ukochanej że to ją kocha, zawsze kochał i jedynie pragnie... Poza tym jak na jego perspektywę, to ja bym za takiego faceta podziękowała - całkowitą beksę, niedecydowaną do tego...
    Kojarzy mi się to z większością opowiadań o US5 (za moich czasów pisania czegoś takiego) czy 1D teraz, jeżeli dobrze się orientuję :) takie dzieciaczkowate, przesłodzone, że aż strach.
    W ogóle takie zachowanie faceta grającego w rockowym zespole? Chyba, że tego disnejowskiego "rocka"... Normalny facet (do tego jeszcze członek kapeli) zapewne pił by z kumplami, albo szalał z innymi panienkami - ewentualnie przyjechał do swojej przyjaciółki (PS. bo skoro ona prowadziła samochód to ma 18 już, więc on też... ). Wiek bohaterów i ich status nieodpowiedni do zachowania... :)

    Poza tym nie było źle, ale końcówka już całkowicie przesadzona...
    Ogólnie tyle poprawy widzę, że trochę uczuc w tym było (przesłodzonych, przesadzonych do pożygu, ale było) i opis ich wyszedł ci całkiem niezły.

    Ogólnie widzę poprawę, ale liczę, że następne będzie lepsze :)

    OdpowiedzUsuń