sobota, 17 stycznia 2015

#8 Lata 70



Rankiem siedziałem przy stole schylony nad kotletem mielonym, czytając gazetę brudną od sosu. W każdej gazecie piszą te same informacje, nic nowego się  nie dzieje. Obok stoi pół litra wódki- jedyne „lekarstwo” na moje smutki, dająca zapomnieć choć na chwilę o tych czasach, które nastały w Polsce. Godzinne stanie w kolejkach, aby cokolwiek kupić, benzyna na talony- to tylko niektóre realia czasów komuny, jest tak ciężko…
Niedługo muszę wyjść do pracy. Biorę płaszcz, zamykam dom i idę. W drodze myślę o Nim. Czy Bóg istnieje? Czy widzi teraz mnie? Mówią, że on jest wszechmocny, jednak pomimo moich modlitw, nic dobrego się nie dzieje.  Jak tu wierzyć? Jakby był, jakby istniał, zmieniłby ten świat…
----
Może nie idealne, może bardzo ogólnikowe, ale jest jakie jest.
Autorka

4 komentarze:

  1. Nigdy nie lubiłam jak młodzi ludzie wypowiadają się o komunie tak naprawdę jej nie znając. Dlatego też sama staram się unikać tego tematu, bo od starszych, którzy żyli w tamtych czasach usłyszałam naprawdę przeróżne opinie. Byli i tacy, którzy mawiali, że "za komuny było lepiej". W końcu ja sama doszłam do wniosku, że za komuny było podobnie jak teraz - były wady i zalety. Wtedy jak i teraz dobrze mają ci co umieją kombinować. Zrozumiałam tyle z opowieści, że świat był mniej kolorowy, w każdym mieszkaniu takie same kredensy i podobne kanapy, ale za to praca była, wczasy były i głodu nie było - dla większości bieda, ale bezstresowa, a teraz większość w Polsce ma biedę, ale stresową, bo sam się musi o siebie martwić, system ani politycy tego za nich nie zrobi. Usłyszałam też od tych Starszych, że ludzie wtedy byli bardziej życzliwi, umieli się bawić, obchodzili imieniny, dzieci biegały po podwórkach i wydaje mi się, że ich wspomnień żadna proza czy żaden film nie odda, gdyż te z reguły mówią o negatywach Komuny, zapominając, że były także pozytywy, a ja np kiedyś chciałabym przeczytać lub obejrzeć coś co byłoby zbliżone do tamtejszej rzeczywistości, a nie przereklamowane, coś co mówiłoby o dobrych jak i złych stronach tamtych czasów, ale jeszcze się niestety z takim obrazem nie spotkałam

    OdpowiedzUsuń
  2. A tak poza tym to ja się wypowiedziałam ogólnie o komunie, ale nie rozumem czemu ma służyć twój krótki tekst, o czym mówi? Bo ani żadnej historii nie opowiada, ani refleksja w tym żadna. Jedno co to rym mnie rozbawił w środku... "Obok stoi pół litra wódki- jedyne „lekarstwo” na moje smutki" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, wstawiłam byle co, i niepotrzebnie. Narazie wstawiam stary rzeczy, bo muszę skończyć Jasność, by myśleć o czymś nowym. Ale twoje racje popieram :)
      Autorka

      Usuń
    2. Właśnie - mnie też ten rytm rozbawił. :)
      Fajnie to wyszło, ale co do całości - to sensu to nie ma - taki akapit jakby z opowiadania ale nie ma nastawienia na początek i koniec.
      czekam na coś nowego :)

      Usuń